Być eko
- autor
- 26 cze 2017
- 4 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 18 lip 2019
W moim rozumieniu bycie eko, to jak miłość do dzieci. Choć potrafią być samolubne i egoistyczne, to kocham je absolutnie miłością bezwarunkową. Tak i jest z moim stosunkiem do przyrody. Chcę żyć z nią w przyjaźni, chcę ją chronić przed złem.
"Naturalne", czy "ekologiczne" - slogany już mocno skomercjalizowane, wykorzystywane zazwyczaj do promocji rzeczy lub usług, którym często do bycia eko jest daleko. Bo czy sztuczna skóra jest bardziej eko od naturalnej? Lepsza plastikowa siatka wielokrotnego użytku, czy papierowa torba?
Co lepsze - plastik, który wydziela mikrogranulki, które ostatecznie lądują w wodzie pitnej, wycinanie lasu czy hodowanie na masową skalę zwierząt, które muszą poświęcić swoje życie dla naszych zachcianek?
To są dywagacje na poziomie moralnym, które zostawiam dla innych. Nie o tym ja tu chciałem pisać. Bo najważniejsze, to coś robić.
Sprzęty minimum klasy A+ to już standard. Wyłączanie w nich funkcji stand-by na noc, spłuczki sedesowe z funkcją start-stop, szczelne uszczelki w kranach, zakręcanie wody w trakcie mycia zębów. Zakupy "zero waste", czyli takie, w których nie ma zbędnych opakowań (najlepiej gdyby w ogóle ich nie było). Recykling śmieci - z zużytego plastiku powstają przecież dywany i ubrania, a z odpadów organicznych - kompost. Oszczędność - płacisz mniej, a to znaczy, że wyrzucisz mniej śmieci. To znaczy, że ktoś inny zaoszczędził prąd i wodę. Super! Ale co jeszcze można zrobić?

Dziś chciałem rozważyć problem, jak jeszcze można zwiększyć oszczędności wody. Wiedzieliście, że Polska ma zasoby wodne porównywalne do Egiptu? A z czym się kojarzy Wam Egipt? Z Piramidami i pustynią, prawda? Z pustynią! Polska??? Uważam, że to szokujące porównanie. A co robimy zazwyczaj codziennie? Marnujemy jej ogromne, ale to ogromne ilości.
Ile osób nie zakręca wody podczas mycia naczyń? Ile razy w miesiącu napełniamy wannę?
Kąpiel dwa razy w tygodniu po jakieś 100 litrów wody za każdym razem... To prawie 1 m³ miesięcznie. Pomnóżmy ten wynik o jakieś 38 milionów ludzi mieszkających w Polsce. Rocznie prawie 500 000 000 m³ idzie na kąpiele w wannie. Statystycznie, bo nie mam zamiaru nikomu zaglądać, czy i jak często korzysta z wanny. A jak spojrzycie na powyższą grafikę, to okazuje się, że jeszcze więcej płynie jej z naszymi fekaliami.
Podczas projektowania domu można wszystko. Przestawić okna, ściany, podnieść i opuścić dach. Dlaczego więc nie uwzględnić przy tym rozwiązań do oszczędności wody?
Jako to zrobić? Rozwiązań nie jest za wiele, ale za to dają dużo możliwości. Oprócz maksymalnego skrócenia dystansu od zbiornika c.w.u. do wszystkich kranów (mniej wody zimnej w rurze z ciepłą) i jej szczelnego zaizolowania, oprócz perlatorów, czyli nakładki w kształcie pierścienia, które montuje się na końcu kranów, zwiększające optycznie strumień wody poprzez znaczne jej napowietrzenie, można wykorzystać recykling wody, czy tzw. SYSTEM DUALNY. Czemu dualny? Bo dubluje się źródło pozyskiwania wody.
Najprostszym i najczęściej wykorzystywanym jest wykorzystywanie deszczówki do podlewania ogrodu. Koszt i skomplikowanie jest nikłe - wystarczy kupić jedną (kilka) zbiorników i podłączyć pod spust rynny. Takie zbiorniki można dostać zarówno w sklepach internetowych za około 200 zł...
...jak i za grubo ponad 1000 zł...
...ale można i za 40 zł, używane (gdyby kogoś mierził kolor, są też czarne).
Nie masz miejsca przed domem? Proszę bardzo - producenci i na to są przygotowani. Zbiorniki podziemne, jakiej tylko chcesz pojemności.
Level wyżej, jest już ponowne wykorzystanie "wody szarej" w domu. Czym jest "woda szara"? Jest to wykorzystana wcześniej woda wodociągowa, ale zdatna jeszcze do ponownego użycia. Na przykład po kąpieli, czy umyciu rąk (stosując biodegradowalne środki czystości). Owszem, niezdatna jest do picia, ale z delikatnym podczyszczeniem spokojnie można ją ponownie wykorzystać, na przykład do spłukiwania toalet. To 30% oszczędności wody, wyobrażacie sobie?! A Ci bardziej odważni mogą jeszcze bardziej poprawić wynik, bo są tacy, którzy do wody szarej nie tylko podłączają kibelek, ale i pralkę...
Co ciekawe, można podpiąć do systemu także instalację odzysku ciepła. Nośnikiem ciepła jest wówczas ciepła woda wypływająca z kranu, zmywarki czy pralki.
Tanie to jednak nie jest i pod względem finansowym nie będzie się nam to opłacać. Przede wszystkim dlatego, że w Polsce woda wciąż jest stosunkowo tania, w przeciwieństwie do urządzeń oczyszczających, gromadzących i pompujących wodę szarą.
Mimo wszystko, gdy jesteśmy na etapie budowy, możemy przygotować dodatkową instalację wodno-kanalizacyjną. Nie będą to jakieś wielkie inwestycje, bo w grę wchodzi kilka dodatkowych metrów rur i kilkanaście zaworów… Gdy woda będzie droższa, a filtry i zasobniki do szarej wody tańsze, łatwo będzie można podłączyć instalację dualną.
Comments