Dzień 177. Budowa szybsza niż inwestor
- autor
- 13 maj 2019
- 2 minut(y) czytania
Jeszcze 20 dni temu były tutaj tylko fundamenty. Teraz, dom jest w stanie surowym otwartym. Jak dla mnie, poszło to wszystko do przodu niesamowicie szybko!

Płyty OSB na dachu, to nasz pomysł - wykonawca nie do końca był przekonany, ale nasz prywatny guru budownictwa (pozdrawiamy Cię, Michał!) sugerował, że tak będzie lepiej. Po co? By dodatkowo wzmocnić konstrukcję, na wiatry.
Z pewną konsternacją za to przyjąłem... drewniane kominy. Że tak to będzie rozwiązane dowiedziałem się właściwie, po fakcie. (Chyba) mea culpa, bo nigdy nie poruszałem tego tematu w rozmowach. Zresztą, z kominami to w ogóle jest długa i kręta historia...

Jako nie-budowlaniec, a jedynie pasjonat, miałem ogólne wyobrażenie jak dom ma wyglądać i czym się charakteryzować, ale jeśli chodzi o szczegóły techniczne, to w wielu przypadkach bezradnie rozkładałem ręce... Tak było i w tym przypadku - ceramiczny komin systemowy, czy stalowy wkład? Temat długo prześwietlałem.
Porównywałem plusy i minusy oraz historie z życia wzięte. Zwolennicy wkładów stalowych twierdzili, że wkłady ceramiczne są zbyt nieszczelne, jak na dom drewniany, przeciwnicy, że stal zostanie z biegiem czasu przeżarta. Zwolennicy, że stalowe są tańsze i nie potrzebują fundamentu pod spodem (to akurat dla nas nie problem) oraz że szybko się nagrzewają (czyli szybko powstaje cug w kominie). Z kolei przeciwnicy, że ceramika przeznaczona jest do wszystkich typów kotłów, że jest odporna na związki fluoru i chloru oraz że długo utrzymuje ciepło... co też jest istotne.
W kwestii pożaru sadzy, mimo że obie strony wychwalają, że to właśnie dany typ komina jest tym najodpowiedniejszym, kominiarze mówią bez ogródek:
JAKIKOLWIEK BY KOMIN TO NIE BYŁ, PO POŻARZE SADZY NADAJE SIĘ TYLKO DO WYMIANY!
Dla mnie była to decyzja zaskakująco trudna do podjęcia. Mimo początkowego sceptycyzmu ostatecznie zdecydowałem się na komin stalowy (trochę przez to, że wykonawca nie chcąc czekać w nieskończoność na moją decyzję, postawił mnie pod ścianą). Co prawda, gdybym się uparł - można byłoby rozmontować, to co wystaje znad dachu albo i spróbować wymurować w środku konstrukcji kominowej komin systemowy, ale po co, skoro różnice pomiędzy nimi są tak specyficzne, że tak naprawdę jedynym sensownym rozwiązaniem byłoby zintegrować oba rodzaje w jedno. Niestety zainstalowanie komina stalowego w środku systemowego miałoby już zbyt zbójecką cenę.
PS.
W trosce o bezpieczeństwo ppoż. wkład stalowy będzie o podwójnych ściankach z pięciocentymetrową okładziną z wełny mineralnej w środku.

Comentarios