top of page
  • Black Facebook Icon

Dzień 101. Zalewanie fundamentów

  • Zdjęcie autora: autor
    autor
  • 26 lut 2019
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 24 lip 2019


Pogoda: Słońce, ciepło (rzeczywiste +10 °C)


Cudowny dzień. Halo! Czy to jest na pewno LUTY??!


Zdjęcia mówią chyba wszystko za siebie. Mamy zalane ławy fundamentowe. Świetna wiadomość, jak na sto pierwszy dzień budowy, prawda?


źródło: Nasza Swojska Chata

Też tak myślę. Oby tylko pogoda wystarczająco długo była łaskawa, a wszystko ruszy z kopyta.


źródło: Nasza Swojska Chata


No właśnie, pogoda. Zwróciliście uwagę, jak w ciągu ostatnich... no powiedzmy 30 lat zmieniły się pory roku? 2018 rok był tego świetnym przykładem. Lato trwające od początku kwietnia, do końca września. Upał, susza, brak plonów, straty rolników sięgające niewyobrażalnej kwoty. Zboże niskie, w niektórych rejonach Polski tak małe, że nie było po co wyjeżdżać kombajnem w pole - zespół tnący był wyżej niż kłosy. Ba! Jeszcze w połowie listopada było +8 st. C.


Zima... Hmm, niby przymrozki były. Śnieg niby też. Doskonale o tym wiem, bo nieraz marzłem na budowie. Ale jest luty, miesiąc typowo zimowy, a temperatura w cieniu (oczywiście w ciągu dnia) wyniosła +10 st. C!


A co do technicznego aspektu robienia fundamentów zimą. Gdybym miał jeszcze raz je robić, to bym już ich nie robił... Zdaje się, że jestem typem niewiernego Tomasza, który dopóki nie doświadczy, dopóty nie uwierzy. Choć niemalże wszyscy wokół przestrzegali przed wykonywaniem fundamentów zimą, to zaryzykowałem wierząc (nie wiadomo czemu, bo miałem zerowe doświadczenie w tym zakresie), że zdążę je zalać zanim nastaną mrozy.


Nie zdążyłem.


Tylokrotnie kopiąc te same rowy naocznie doświadczyłem, co to znaczy zmrażanie i rozmrażanie się gliniastego gruntu. Choć w tym roku na szczęście nie było u nas ekstremalnie niskich temperatur - dzięki czemu nie została zbyt głęboko naruszona wierzchnia warstwa wykopu, to i tak miejscami musiałem go pogłębić o 5 cm, czy nawet o 10 cm, by wybrać spod spodu półpłynną breję.


Szczęściem, nasz dom będzie w lekkiej konstrukcji szkieletowej, co oznacza, że nie będzie dużego nacisku na grunt. Dodatkowo, ławy fundamentowe są zaprojektowane z dużym zapasem, nazwijmy to "wyporności" - tak dużej, że można by stawiać na nich tradycyjny dom murowany. Dlatego niemalże przesądzone jest, że o jakieś poważne ruchy fundamentów nie powinienem się martwić. Mam w każdym razie taką wielką nadzieję...


źródło: Nasza Swojska Chata


Комментарии


bottom of page