top of page
  • Black Facebook Icon

Plaga #2 - ślimaki hodowlane

  • Zdjęcie autora: autor
    autor
  • 4 wrz 2023
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 5 wrz 2023


Dawno, dawno temu, w odległym królestwie, żył sobie władca, który pokonał nacierającą na jego kraj hordę orków (...) dzięki czemu wszyscy żyli szczęśliwie.

Wiecie co? To chyba jednak nie ta bajka.


Tak naprawdę: nie było to aż tak dawno temu - bo zaledwie parę lat temu, nie w żadnym odległym królestwie - a za miedzą, nie władca - a sąsiad, który nie tylko nie pokonał hordy - a sam ją sprowadził, i nie żadnych orków, a hodowlane ślimaki. Jak możecie się domyślać, ostatecznie wszyscy raczej nie byli szczęśliwi...


Naiwność* sąsiada (i moja - bo bardzo mu w jego przedsięwzięciu kibicowałem) okazała się zgubna dla całej okolicy. Bestie się niemiłosiernie rozmnożyły. Każdego roku są też coraz większe. Dość powiedzieć, że moje kaczuchy mają problem z połknięciem największych sztuk - mimo, że ich skorupki są tak delikatne, że wystarczy jedynie lekko stuknąć, a już się kruszą (w odróżnieniu od typowych polskich ślimaków).

Zjadają wszystko, co należy do królestwa roślin, włażą w każdy zakątek. Widuję je pod kamieniami, między deskami, w plastikowych wiadrach, na workach na śmieci, w trawie, w kwiatach, w warzywach i wysoko ponad głową - na ścianie domu. Pożerają olbrzymie liście rabarbaru, odpadki kuchenne w kompostowniku, skoszoną trawę pozostawioną na trawniku i kartonową ściółkę wystającą spod zrębek. Co najbardziej irytujące, zżerają też owoce cukinii (a wiecie przecież, jak bardzo mi w tym roku na nich zależy).


Ślimaki hodowlane Helix Aspersa Muller (ślimaki szare), zawierają dużą ilość białka, magnezu, wapnia, miedzi, cynku i jodu w mięsie. Produkują ogromną ilość śluzu, w skład którego wchodzą kwas glikolowy, kolagen, witaminy, naturalne antybiotyki, elastyna i alantoina. Ww. składniki są doskonałym lekarstwem na choroby skórne, astmę i gruźlicę.

Szkodniki co prawda są w stanie złożyć "jedynie" ok. 100 jaj rocznie, co jest cztero-, pięciokrotnie razy mniej niż w przypadku Ślinika wielkiego (o którym pisałem tutaj: <klik>), niemniej jeżeli weźmiemy pod uwagę, że do wyhodowania 1 tony ślimaków (w ciągu roku) potrzeba tylko 30 kg reproduktorów (wliczając straty i błędy hodowcy), to... to nie ma się co dziwić, że tak bardzo się u nas rozmnożyły i są dosłownie wszędzie! Chrup, chrup, mlask, mlask, chrup, mlask, chrup - to dlatego te dźwięki każdorazowo towarzyszą mi w trakcie wieczornych spacerów po ogrodzie.


Na koniec...

*Chciałbym jeszcze nawiązać do naiwności mojej i sąsiada. Początkowo inwestycja dawała wielkie nadzieje na to, że hodowla osiągnie sukces. Pojawiła się zarówno zapora przeciwko ucieczkom ślimaków, jak i konstrukcje pod którymi ślimaki mogły schronić się przed słońcem. Była chyba nawet zasiana specjalna roślinność, którą ślimaki miały się żywić. A jednak w pewnym momencie coś nie pykło. Ślimaki zaczęły uciekać, rozmnożyły się w zastraszającym tempie i rozszerzyły swą obecność terytorialną.


Mogę się jedynie domyślać, co było tego przyczyną. W każdym razie wielka ucieczka oraz jej skutki zniechęciły mnie do podobnej inwestycji, choć miałem wtedy taki pomysł. Kto wie, możliwe że gdyby sąsiadowi się wtedy udało, to nasza okolica nazywana by była zagłębiem ślimakowym, a Nasza Swojska Chata by miała inną nazwę?


Za tydzień ciąg dalszy opowieści o naszych plagach. Już teraz zapraszam.


 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Bestia ze wschodu

Zgodnie z zapowiedziami, dopadła nas bestia ze wschodu, czyli inaczej mówiąc, siarczysty mróz od kilkunastu już dni trzyma nas wszystkich...

 
 
 
Zimowa apokalipsa

Patrząc na historię swoich wpisów, jeszcze w listopadzie prorokowałem, że tej zimy nie będzie zimy... I co? Były już dwie. Na przełomie...

 
 
 
Boże Narodzenie (cz.2)

Witajcie ponownie. Tydzień temu rozpisałem się na temat wierzeń i zwyczajów starożytnych ludów dotyczących przesilenia zimowego. Zapewne...

 
 
 

Comments


bottom of page